O ile jazda po alkoholu pojazdem mechanicznym, bo takim określeniem posługuje się ustawodawca, stanowi, jak już wspominałem tutaj przestępstwo albo wykroczenie to jazda po alkoholu rowerem lub jakimkolwiek innym pojazdem niemechanicznym stanowić będzie zawsze wykroczenie. I to bez względu na zawartość alkoholu w organizmie kierującego.

W przeszłości różnie z tym bywało, jednak od kilku lat rowerzysta znajdujący się „pod wpływem” popełnia „tylko”wykroczenie. Co więcej, nie ma w takiej sytuacji możliwości utraty prawa jazdy na inny pojazd, przykładowo samochód.

Powyższe nie oznacza, że nie ma znaczenia zawartość alkoholu w organizmie. Owszem ma. Inne będą podstawy prawne oraz rodzaj i wysokość ewentualnych kar. Upraszczając jednak kwestię kary za jazdę rowerem po alkoholu to możliwy jest albo areszt albo grzywna.

Otóż, po pierwsze zakaz ten nie jest obowiązkowy. Oznacza to, że sąd może, ale nie musi go stosować. Po drugie, nawet jeśli zakaz będzie orzeczony to nie może dotyczyć pojazdów innych niż niemechaniczne. Czyli w przypadku jazdy po alkoholu rowerem może zostać orzeczony zakaz prowadzenia rowerów, ale już nie samochodów.